W ostatnią sobotę Janusz zagościł we Freedom Gallery w Szczecinie. Całość imprezy stała pod znakiem zapytania – organizatorzy otrzymywali groźby ze stron kibiców, w Szczecinie padał deszcz a Janusz miał biegunkę. Ostatecznie zdecydowano się ją otworzyć, na wejściu zwiedzający otrzymywali gaz łzawiący i małą, gumową pałkę którą mogliby się bronić w razie zamieszek. Przeprowadzono też krótkie szkolenie judo a na odwrocie biletu zapisano numer na pogotowie. Przypadkowy widz przekazał nam informację że było fajnie. Nawiązaliśmy kontakt z autorem i dowiedzieliśmy się że planuje rozszerzyć ekspozycję i namawia organizatorów na ,,tłusty finisaż” gdzie pojawić ma się poczęstunek (kiełbasy, bajgle, smalec), popitek (woda), oprawa muzyczna (disc jockey) i, wcześniej wspomniana, rozszerzona ekspozycja. Nie możemy się doczekać!