To będzie godne podsumowanie roku w Brain Damage Gallery i zapewne jedno z największych wydarzeń organizowanych przez lubelską galerię. Nie chodzi mi o to, że poprzednie wystawy choćby w najmniejszym stopniu ustępowały temu przedsięwzięciu, jednak Sainer jest artystą o globalnej rozpoznawalności i niewątpliwie jego wystawa przyciągnie uwagę fanów z całego świata. 14 grudnia BDG stanie się stolicą światowego street artu 😉
Zabawne jest to, że galerie głównego nurtu tak bardzo nie chcą zobaczyć sukcesów jakie odnoszą nasi artyści za granicami kraju. I oczywiście pisząc „nasi artyści” mam na myśli twórców związanych ze street artem. Rozumiem, że można negować czy odrzucać twórczości tych twórców, uważać ja za infantylną czy niedojrzałą. Ale nie rozumiem nie chęci do zarabiania pieniędzy. Skoro Sainer, Bezt, m-city, Tone, Nawer czy Chazme mogą sprzedawać swoje obrazy w galeriach w Paryżu, Los Angeles, Tokio, San Francicso czy Rzymie co stoi na przeszkodzie, żeby sprzedawali je w Polsce?
