JERKFACE PRZEDSTAWIA ANTY BOHATERA

Jeżeli czegoś jest za dużo w street arcie to nawiązań do kreskówek. Jednak wygląda na to, że z moją opinia nie zgadza się reszta świata.  Od dłuższego czasu karierę robi kolejny przedstawiciel Nowego Jorku Jerkface. Wydaje się, że KAWS czy Ron English w znacznym stopniu nie tylko zmonopolizowali temat, ale także zreinterpretowali go na wielu płaszczyznach. Jak się okazuje nawiązań do Fistaszków czy Simpsonów nigdy dość. W końcu są to motywy całkowicie zrozumiałe dla przeciętnego zjadacza chleba, a oprawione w galeryjną przestrzeń i wzbogacone o słowo „art” nadają temu posmak lekkiego zabarwienia itelektualnego.

Jerkface i jego bohaterowie z kreskówek i komiksów znaleźli przestrzeń w Taglialatella Galleries w Nowym Jorku. I mimo długiego kuratorskiego opisu mówiącego o dwoistości postaci, dychotomii i takich tam rzeczach otrzymujemy te same , znane z murali efekciarski multiplikacje. Odtwórczość Jerkfaca najwyraźniej znajduje uznanie fanów i zbieraczy, ale czy ma jakiekolwiek znaczenia i wartość poza tymczasową sprzedażą grafik?

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *